Światek rowerowy podzielić z grubsza można na dwa obozy: tych akceptujących jedynie rozwiązania radykalne i nie uznających kompromisów, oraz tych, którzy stawiają na minimalizm i prostotę. Czym obie te grupy się różnią tak na prawdę i czy warto sobie tym w ogóle zawracać głowę?
Profesjonalista i amator
Podstawową różnicą pomiędzy przedstawicielami obu tych obozów jest cena używanego sprzętu. Osoba która traktuje rower jako sport i coś poważniejszego niż zwykłą zabawę, z pewnością korzystać będzie z roweru niezwykle zaawansowanego, a przy tym drogiego.
W opozycji do tego stylu są osoby uważające, że tanie rowery (zobacz) są zupełnie wystarczające. Pokonują oni nimi niewielkie odległości, głównie na zakupy, czy do pracy i względem ich potrzeb dany rower świetnie się sprawdza.
Tanie rowery – czy to bezpieczne?
Często wysnuwanym argumentem przeciwko osobą korzystającym z tanich rowerów jest zarzut, że powodują oni swoim sprzętem niebezpieczeństwo. Że tani rower nie może być dobry, ponieważ jest wykonany z marnej jakości materiałów i w każdej chwili jego użytkowania grozi on katastrofą.
Po części jest to prawda. Przynajmniej w tym punkcie, gdy mowa o jakości używanych materiałów. Jednak czy tanie rowery są niebezpieczne? Raczej nie. Wszystko jest kwestią warunków w jakich dany sprzęt pracuje. Tanim rowerem z marketu raczej nikt dookoła polski nie pojedzie, lecz już do pracy kilka kilometrów czemu nie. W takich warunkach tani rower nie będzie miał sobie równych.